BRAK ROZSĄDKU I ALKOHOL GŁÓWNYMI PRZYCZYNAMI UTONIĘĆ
Podczas upalnych dni odpoczynek nad wodą jest jedną z najczęstszych form spędzania czasu wolnego. Należy jednak pamiętać o tym, aby przyjemność z kąpieli wodnych połączona była przede wszystkim z bezpieczeństwem.
W większości przypadków główną przyczyną utonięć jest nieprzestrzeganie obowiązujących zasad i lekceważące podejście do własnego bezpieczeństwa. Często przyczyna tkwi również w nieodpowiedzialnej opiece nad dziećmi, ryzykownym zachowaniu osób dorosłych i ogólnie pojętym braku wyobraźni. Łączenie kąpieli ze spożywaniem alkoholu lub innych substancji odurzających również może wpłynąć na tragiczny finał.
Na przełomie dwóch ostatnich lat, tylko podczas okresu letniego, na różnego rodzaju akwenach wodnych utopiło się w całym ponad 437 osób ( dane KGP maj - wrzesień 2015 i maj -czerwiec 2016 ). W naszym województwie w 2014 roku utonęło 50 osób, a w 2015 roku 44. Od początku tego roku woda pochłonęła już 13 ludzkich istnień. Jak dochodzi do tragedii? Każdy przypadek jest inny, jednak każdy z nich jest tragedią dla całej rodziny i osób najbliższych.
Historia Pawła.
W końcu upragnione wakacje. Paweł wraz ze swoimi przyjaciółmi zdał wszystkie egzaminy. Rok akademicki zakończony i można myśleć o odpoczynku i zabawie. Wspólnie ze swoimi znajomymi postanowił odpocząć nad morzem. Towarzyszyła mu Mariola dziewczyna, która była jego skrywaną miłością. Po krótkim odpoczynku wszyscy mieli zamiar podjąć wakacyjną pracę sezonową. Niestety plany uległy zmianie, a zmienił je jeden wieczór. Plaża, wesoła zabawa i alkohol. Wszystko to w połączeniu z brakiem wyobraźni doprowadziło do tragedii. Paweł chcąc zaimponować kolegom postanowił sprostać wyzwaniu i przepłynąć wyznaczony przez kolegów odcinek, chciał zaimponować również Marioli. Wcześniej pił alkohol, jednak był młody i zdrowy. Wydawało mu się, że również trzeźwy. Niestety koledzy byli równie pijani jak Paweł i w momencie kiedy zaczął się topić nie było nikogo kto sprawnie mógłby mu udzielić pomocy. To były ostatnie wakacje Pawła, który nie zdążył już powiedzieć Marioli co do niej czuje.
Historia Pana Wojtka.
Pasją pana Wojtka było wędkarstwo. Uwielbiał w ciszy w towarzystwie przyrody relaksować się na swojej łódce. W trakcie wędkowania zapominał o całym świecie. Najważniejsze były ryby i kolejne sukcesy wędkarskie. Takie chwile były dla niego ucieczką od codzienności. Wiedział że wypływając na wodę, ryzykuje. Nigdy nie nauczył się pływać. Zawsze starał się być w towarzystwie kolegów, jednak tego dnia wyprawa była całkowicie spontaniczna. Nieoczekiwanie dostał wolne z pracy. Nie mówiąc nic bliskim postanowił spędzić te czas na wodzie. Był sam. Pogoda sprzyjała. Idealne warunki do wymarzonego hobby. Pana Wojtka pochłonęła jego pasja. Po kilku godzinach pogoda się zmieniła. Jednak takiego wytrwałego wędkarza nie zraził pojawiający się wiatr i deszcz. W pewnym momencie silny podmuch wiatru przewrócił łódkę. Pan Wojtek wraz z całym swoim sprzętem znalazł się w wodzie. Starał się krzyczeć i wzywać pomocy. Przypomniał sobie wtedy, że dziś wyjątkowo wybrał odludną część jeziora. Nikogo w okolicy nie było. Przed tym jak pochłonęła go woda zdążył pomyśleć, że rodzina nawet nie wie gdzie on jest, nie będą wiedzieć gdzie go szukać...
Tego typu historie mimo, że przytoczone wyłącznie ku przestrodze odzwierciedlają realne zagrożenie i sytuacje, które niestety zdarzyły się naprawdę. Do śmiertelnych wypadków dochodzi najczęściej na niestrzeżonych kąpieliskach i jeziorach. Zazwyczaj wśród tych, którzy rekreacyjnie spędzając czas wolny nad wodą spożywają alkohol. Małe przydomowe stawy, sadzawki i oczka wodne również mogą stać się miejscem tragedii.
Łączenie kąpieli i alkoholu jest bardzo niebezpieczne. Ogranicza to koordynację ruchową, a osoby w takim stanie stają się bardziej rozluźnione, a co za tym idzie - lekkomyślne. Szczególnie nad morzem, gdy woda jest bardzo wzburzona i powstają duże fale, osłabieni alkoholem mogą po prostu nie poradzić sobie z tym żywiołem i utonąć. Alkohol podczas upałów prowadzi często do problemów z krążeniem, a nawet do utraty przytomności.
Ratownicy często powtarzają, że przyczyną większości utonięć jest nasza własna głupota i brak odpowiedzialności. Inną przyczyną utonięć, która zbiera nie mniejsze żniwa niż alkohol, są obfite posiłki przed kąpielą. Nad morzem kuszą nas zapachy smażonej ryby, kiełbaski z grilla czy gotowanej kukurydzy z masełkiem. Nie musimy sobie tego wszystkiego odmawiać. Wystarczy, że po posiłku, zwłaszcza obfitym i kalorycznym, przez godzinę nie będziemy wchodzić do wody. Śmiertelna okazuje się tez nasza brawura - często przeceniamy własne umiejętności i po prostu odpływamy za daleko od brzegu. Warto mierzyć siły na zamiary. Oprócz tego należy obserwować pogodę i wyciągać wnioski. Nietrudno przewidzieć, że przy silniejszym wietrze, fale sprawią, że zmęczymy się szybciej. Jeśli wiatr jest zbyt silny, kąpieliska są zamykane - nie należy wtedy pod żadnym pozorem wchodzić do wody.
Przez cały okres letni i wakacyjny Policja będzie przestrzegała i przypominała, że nasze bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od nas samych. To my mamy największy wpływ na to co się wydarzy podejmując ryzykowne decyzje. Jak pokazują przytoczone powyższe historie czasami wystarczy pomyśleć i zachować zdrowy rozsądek aby uniknąć tragedii.
Pamiętaj, jeśli spędzasz wakacje nad wodą korzystaj tylko z kąpielisk strzeżonych. Obecność ratownika, innych osób zwiększa twoje szansę w przypadku zagrożenia. Bezwzględnie przestrzegaj zasad plażowania i kąpieli, a także pilnuj swoich dzieci, jeśli są z tobą! Jeśli zauważysz, że ktoś tonie, zachowuje się bardzo ryzykowanie nie czekaj aż inni to zauważą. Działaj, wezwij ratownika lub gdy go nie ma w pobliżu, telefonuj pod nr 601 100 100 lub 112.
żródło: KWP Szczecin
nadkom. Marzena Maćkowiak-Pluta / IK